Balcerowski, Pluta i Sokołowski po meczu z BiH

Reprezentacja Polski w drugim spotkaniu prekwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 pokonała Bośnię i Hercegowinę. Co do powiedzenia po spotkaniu mieli Aleksander Balcerowski, Andrzej Pluta i Michał Sokołowski.

 

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

Aleksander Balcerowski, środkowy reprezentacji Polski
Kilka razy odskakiwaliśmy rywalom na dwucyfrową różnicę punktową, ale za każdym razem Bośnia i Hercegowina wracała do meczu. Na szczęście wracaliśmy do tej przewagi, raz nawet mając więcej o 23 punkty, ale tego nie pociągnęliśmy. Najważniejsza jest jednak wygrana. Musimy skupiać się na kolejnych meczach i traktować je jak odrębne finały. Kolejny już w środę z Portugalią.

Andrzej Pluta, obrońca reprezentacji Polski
Staram się robić na parkiecie wszystko to, czego oczekuje ode mnie zespół. W meczu z Bośnią i Hercegowiną trafiłem kilka rzutów, ale nie tylko o to chodzi w koszykówce. Ważna jest obrona, pomoc kolegom i na tym też się skupiałem.

Kluczowa była dzisiaj walka o zbiórkę. Poszła nam nieźle, ale nad tym elementem dalej musimy pracować. Przed kolejnymi spotkaniami w prekwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich Paryż nastawiamy się pozytywnie, ale nie możemy nikogo zlekceważyć.

Przy wejściu pod kosz jednego z rywali dostałem kolanem w żebra. Trochę bolało, ale później było już lepiej i mogłem kontynuować grę.

Michał Sokołowki, skrzydłowy reprezentacji Polski
Na samym końcu spotkania najważniejszy jest wynik. Wygraliśmy i mamy bilans 2-0. Dużo było dobrych momentów w meczu z Bośnią i Hercegowiną, momentów, w których potrafiliśmy się podnieść po mocniejszym nacisku ze strony rywali.

Dobrze dzieliliśmy się piłką, wszyscy zostawili serce na parkiecie. W porównaniu do inauguracyjnego spotkania walczyliśmy o każdą zbiórkę pod bronionym koszem. Dobrze korzystaliśmy z fauli, przerywając grę rywalom. Przy tym krok po kroku popełnialiśmy mniej błędów niż we wcześniejszych meczach.

My nadal nic nie osiągnęliśmy. Dalej mamy trzy mecze do wygrania - zwycięstwa nad Węgrami oraz Bośnią i Hercegowiną niczego nam nie gwarantują. Teraz skupiamy się na środowym meczu z Portugalią.

udostępnij