Taylor: Litwini wygrali zasłużenie
Trafienia Łukasza Koszarka i Mateusza Ponitki wyprowadzały Polaków na prowadzenie 4:3 na początku spotkania. Obie drużyny grały dość nerwowo, a w dodatku skuteczność nie była najlepsza. Sporo z siebie musiał dawać Przemysław Karnowski - po jego trafieniach Polacy mieli cztery punkty przewagi. Ostatecznie po 10 minutach nasza kadra wygrywała 17:13.
Drugą kwartę gospodarze rozpoczęli od serii 6:0 i po rzucie z dystansu Eimantasa Bendziusa zdobyli przewagę. Litwini kontynuowali świetną grę w ataku, a trójka Mindaugasa Girdziunasa oznaczała wynik 27:17. Problemem naszej drużyny były faule wysokich - Damian Kulig i Przemysław Karnowski szybko złapali trzy przewinienia. Ostatecznie po pierwszej połowie było już 38:25 dla rywali.
Od początku trzeciej kwarty Biało-Czerwoni starali się krok po kroku odrabiać straty, ale nie było to łatwe zadanie. Dodatkowo, zespół trenera Mike’a Taylora nie trafiał z dystansu. Kadra potrafiła zbliżyć się na 11 punktów, ale gospodarze nie chcieli pozwolić na więcej. Po 30 minutach prowadzili 56:39.
Polacy w ostatniej kwarcie ambitnie walczyli o bardziej korzystny wynik. Bardzo aktywny był Jakub Wojciechowski, ale to ciągle było za mało. Litwini grali pewnie, mogli liczyć na Eimantasa Bendziusa i nawet lepsza skuteczność Łukasza Koszarka nie wystarczała do odrabiania strat. Zespół trenera Dainiusa Adomaitisa zwyciężyła ostatecznie 75:55.
Litwa - Polska 75:55 (13:17, 25:8, 18:14, 19:16)
Litwa: Bendzius 18, Butkevicius 12, Girdziunas 11, Orelik 9, Kairys 6, Gailius 5, Juskevicius 4, Ławrynowicz 4, Seibutis 2, Cepukaitis 2, Vasiliauskas 2, Giedraitis 0
Polska: Koszarek 12, Sokołowski 11, Wojciechowski 10, Karnowski 6, Kulig 5, Ponitka 3, Gruszecki 3, Zamojski 2, Gielo 2, Cel 1, Matczak 0, Łączyński 0