Niemki lepsze w pierwszym sparingu

Kadra Niemiec pokonała w hali Aqua Zdrój w Wałbrzychu reprezentację Polski kobiet 75:60 w pierwszym sparingu między tymi drużynami.

news Zdjęcia | Kuba Skowron

STATYSTYKI | GALERIA ZDJĘĆ

Niemki rozpoczęły to spotkanie od prowadzenia 5:0 po rzutach wolnych Agnieszki Fikiel. Pierwsze punkty dla Biało-Czerwonych zanotowała po chwili rzutem z dystansu kapitan zespołu, Aleksandra Pawlak. Rywalki były jednak skuteczniejsze w pierwszej fazie spotkania - miały nawet dziewięć punktów przewagi dzięki trafieniu Laury Hebecker. Nie do zatrzymania były trójki Svenji Greunke - to głównie dzięki jej trafieniom drużyna naszych zachodnich sąsiadów wygrywała 23:9 po 10 minutach rywalizacji. Ekipa trenera Bastiana Wernthalera nie przestawała trafiać z dystansu - trójka Aliny Hartmann dała jej nawet 17 punktów przewagi w drugiej części meczu. Jasnymi punktami w reprezentacji Polski były Karolina Poboży oraz Aleksandra Pawlak, ale dopiero w końcówce tej kwarty udało się naszemu zespołowi odrobić część strat. Dzięki rzutom Katarzyny Trzeciak i Agnieszki Skobel drużyna trenera Teodora Mollova zmniejszyła straty do zaledwie ośmiu punktów.

Na początku trzeciej kwarty Polki ambitnie prezentowały się w obronie, ale brakowało im skuteczności. To sprawiało, że rywalki mogły kontrolować wydarzenia na parkiecie. W końcówce tej części meczu po trójce Aleksandry Pawlak Biało-Czerwone zbliżyły się na siedem punktów, ale akcja Svenji Brunckhorst ustawiła wynik spotkania po 30 minutach na 56:45. Ostatnia kwarta niestety nie zmieniła zbyt wiele w grze naszej drużyny. Trafienia Małgorzaty Misiuk i Agnieszki Skobel utrzymywały kadrę dość blisko rywalek, ale nie wystarczały do zmniejszenia strat. Ostatecznie Niemki zwyciężyły 75:60.

Już w czwartek o godz. 11.00 dojdzie do zamkniętego dla publiczności rewanżu.

- Od samego początku brakowało nam zgrania. Byliśmy również w jakimś „szoku”. Udało nam się dopiero po kilkunastu minutach przełamać i mogliśmy zacząć odrabiać straty. W pewnym momencie opanowaliśmy wynik i gdybyśmy trafiali z kontr, to mogłoby się to różnie zakończyć. Dopuściliśmy do rzutów za trzy punkty i rywal ponownie powiększył przewagę. Przeciwnik był wymagający i pokazał nam co mamy, a czego nam brakuje. Dziewczyny zagrały ambitnie, walczyły, to jest bardzo ważne - podkreślał trener reprezentacji Polski Teodor Mollov.


Polska - Niemcy 60:75 (9:23, 20:14, 16:19, 15:19)

Polska: Pawlak 16, Trzeciak 11, Skobel 10, Misiuk 8, Poboży 7, Śnieżek 4, Żukowska 2, Szajtauer 2, Adamowicz 0, Bujniak 0, Schmidt 0

Niemcy: Grunke 17, Hebecker 14, Fikiel 11, Greinacher 10, Wagner 5, Hartmann 5, Schaake 4, Brunckhorst 4, Hoffmann 3, Brodersen 2, Bradaric 0, Pohlmann 0

 

udostępnij