- Bardzo się cieszę, że kibice będą nas wspierać na żywo – mówi Maroš Kováčik

Już 11 listopada reprezentacja Polski koszykarek, rozpocznie kwalifikacje do EuroBasketu. Drużyna w 15 – osobowym składzie od niedzieli intensywnie trenuje w Gnieźnie, gdzie rozegra pierwszy mecz z Albanią.

news Zdjęcia | www.yukaphoto.com.pl

Drużyna prowadzona przez Maroš Kováčika od niedzieli przygotowuje się do spotkania z Albanią, jednak już 14 listopada rozegra kolejny bardzo ważny mecz w Izmicie z Turcją. - Mam nadzieję, że zagramy dużo lepiej niż podczas ostatnich kwalifikacji. W grupie zmierzymy się z Albanią, Słowenią oraz Turcją i nie będą to łatwe mecze i każdy z nich będzie zupełnie inny – mówi słowacki szkoleniowiec.

Pierwsze spotkanie nie powinno być wymagające, jednak będzie ono bardzo ważne głównie pod względem szkoleniowym. - Mam nadzieję, że tak będzie – gdyż nie mamy za dużo materiałów odnośnie zespołu z Albanii. Dzieje się tak dlatego, że nie grali oni w ostatnich kwalifikacjach z związku z problemami z COVID-19. Mamy za to starsze mecze, wszystkie zostały kilka razy obejrzane i myślę, że jakość gry jest zdecydowanie po naszej stronie. Mamy dodatkowo nadzieję, że zrealizujemy wszystkie przedmeczowe założenia i tym pomożemy sobie przed bardzo ważnym meczem z Turcją.

Mimo wszystko jednak, od pierwszego gwizdka trzeba być bardzo skoncentrowanym i dobrze „wejść” w mecz. - Jako trener nie mam żadnego doświadczenia z koszykówką albańską i jedynie można coś o tej drużynie powiedzieć, dając przykład tego co grali oni 3 lata temu. Jest to zespół bardzo niski, różnica między rozgrywającą a środkową – jeśli chodzi o wzrost jest bardzo niewielka. Gra po obu stronach parkietu nie jest bardzo złożona i nie opiera się bardzo skomplikowanych założeniach. To, że jesteśmy lepsi musimy pokazać już od pierwszej minuty – dodaje.

Dużo ciężej zapowiada się spotkanie w Izmicie z zawsze groźną Turcją, która mimo zmian w składzie jest bardzo groźna. Uczestniczki m.in. mistrzostw świata w 2018 roku czy też trzech ostatnich mistrzostw Europy dysponować będą dużą siłą pod koszem, na co będzie trzeba znaleźć receptę. - Turcja jest zawsze Turcją i to się nie zmieni, nawet teraz kiedy to trochę inny zespół. Każdy duży turniej, zawsze jest z tym zespołem. Ta drużyna zmieniła się dosyć mocno, gdyż dokonali rotacji amerykańskiej zawodniczki (Kiah Stokes zmieniła Quanitra Hollingsworth – przyp. red.). Wszyscy wiemy, że Stokes zupełnie nie gra tak jak Hollingsworth – gra także bardzo dobrze bez piłki. Także myślę, że dzięki tej wymianie Turcja będzie dużo bardziej silniejsza. Największym dla nas problemem była by Isil Alben, jednak jej nie będzie na pewno w tym pierwszym meczu z nami.

- Patrząc na skład Turcji, jest ona taki sam jaki był na ostatnim EuroBaskecie. Dla nich jest to bardzo dobrze, że udało się w 100% utrzymać taki sam skład. Także plusem jest to, że będą grali taką samą koszykówkę jak na mistrzostwach Europy i to jest zdecydowanie na ich plus. Jednak tak jak powiedziałem na samym początku, to Stokes może bardzo dużo zmienić w tym zespole.

Jeśli chodzi o skład zespołu, to w „15” jest m.in. Anna Makurat, która gra w zespole z Gorzowa Wielkopolskiego. Makurat ostatnie dwa sezony spędziła na amerykańskiej uczelni Connecticut, jednak po tym czasie zdecydowała się na powrót do Europy. Jest także Klaudia Sosnowska, która z powodzeniem w okresie letnim grała w reprezentacji Polski 3x3 i była także „numerem 1” w światowym rankingu FIBA3x3. - Jest to bardzo pozytywna sytuacja dla nas wszystkich, że jest z nami Anna Makurat. Jest ona wielkim talentem polskiej koszykówki, jednak tutaj należy także mówić już o doświadczeniu jakie posiada. Za 2-4 lata myślę, że będzie to główną zawodniczka w zespole narodowym i jest to dla niej pierwsza taka okazja, aby pokazała swoją wartość.

- Jeśli chodzi o Klaudię Sosnowską, to póki co nie można dokładnie powiedzieć - czy waleczność i zadziorność z boisk 3x3 przeniesie się także na mecze reprezentacji Polski 5x5. Za nami dopiero kilka treningów głównie rzutowych, a dopiero mecze to pokażą. Niewątpliwie jej osiągnięcia zasługują na słowa uznania za to co zdobyła – być na 1. miejscu na świecie w rankingu FIBA3x3 oznacza, że wie co to koszykówka. Mam także bardzo dużą nadzieję, że pomoże nam w tym zespole.

Do Anny Makurat oraz Klaudii Sosnowskiej, dodać możemy także Annę Jakubiuk. Dwukrotna MVP mistrzostw Polski U22 oraz U20, bardzo dobrze rozpoczęła obecny sezon. Jej drużyna – Ślęza Wrocław, która jest obecnie liderem ekstraklasy w ostatnich dwóch spotkaniach pokonała, najpierw wicemistrza – a następnie mistrza Polski. W obu tych spotkaniach Jakubiuk była wyróżniającą się zawodniczką, a za mecz przeciwko BC Polkowice została wybrana także na MVP kolejki. - Mieliśmy już takie dobre zaznajomienie się z Anną, podczas 4 – tygodniowego zgrupowania w lecie oraz rozegrane towarzyskie mecze z kadrami Słowenii i Austrii. Wówczas pokazała, że jest zawodniczką mogącą pomóc całej drużynie. Ogromnie się cieszę, że w ostatnich meczach gra tak dobrze. Rozmawialiśmy także z trenerem przygotowania motorycznego (Bartoszem Pasternakiem – przyp. red.) i powiedział, że prezentuje się bardzo dobrze na każdym treningu i każdym meczu Ślęzy. Wierzę w to, że to co pokazuje na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet pokaże także w kadrze.

Spotkanie w hali im. Mieczysława Łopatki w Gnieźnie, odbędzie się 11 listopada o godz. 20:00. - Mam informację, iż hala będzie całkowicie wypełniona i to jest bardzo dobra wiadomość. To będzie dla nas niesamowitym przeżyciem, gdyż w ostatnich dwóch „sezonach” tak nie było do końca. Bardzo się cieszę, że kibice będą nas wspierać na żywo oraz także przed telewizorami. To nam bardzo pomoże! Bardzo jestem także zadowolony z tego, że gramy w takim historycznym miejscu na mapie Polski – kończy trener Maroš Kováčik.

 

udostępnij