Damian Kulig: Zabrakło skuteczności całej drużyny

 Reprezentacja Polski po wyrównanym meczu przegrała z Izraelem na otwarcie kwalifikacji do EuroBasketu 2021. Drugim punktującym KoszKadra był w Arenie Gliwice Damian Kulig, który rzucił 11 punktów. Po meczu środkowy Polskiego Cukru Toruń nie był zadowolony ze swojej skuteczności. - Niestety kilka prób powinno wpaść do kosza. Szkoda. Jestem zły na siebie - mówił po meczu 32-letni koszykarz.

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

Kulig poderwał zespół w czwartej kwarcie. To po jego wejściach pod kosz i wymuszeniu fauli reprezentacja Polski odrobiła straty w ostatniej odsłonie. W końcówce decydujące rzuty trafili jednak rywale.

- Mimo, że straciliśmy 75 punktów, to obrona nie funkcjonowała, tak jakbyśmy chcieli. Skuteczność też pozostawiła wiele do życzenia. Mieliśmy 11 na 33 za dwa punkty. Jeżeli tak się rzuca, to ciężko o dobry wynik - analizował środkowy.

Zwłaszcza w pierwszej połowie niezwykle skuteczny był A.J. Slaughter, który do przerwy rzucił 20 punktów. Mecz zakończył z 29 punktami na koncie, trafiając m.in. 8 z 11 prób z dystansu.

- Jesteśmy drużyną, a koszykówka nie polega tylko na tym, aby jeden zawodnik zdobywał jak najwięcej punktów. Ten dorobek powinien się równoważyć. A.J. rozegrał dobre zawody, ale pozostałym zawodnikom brakowało skuteczności. Kilka pozycji mieliśmy otwartych. Brakowało tylko tego wykończenia. Niestety kilka moich prób powinno wpaść do kosza. Szkoda. Jestem zły na siebie - dodał zawodnik Polskiego Cukru Toruń.

Dużo problemu naszej drużynie sprawili dwaj obwodowi gracze Izraela Gal Mekel i Tamir Blatt. Łącznie rzucili 19 punktów i mieli 18 asyst. - To są dobrzy zawodnicy, którzy wiedzą jak grać akcje typu pick and roll. Staraliśmy się zmieniać obronę, ale niektóre akcje nie wyszły, tak jak powinny. Pierwsze koty za płoty. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grać lepiej i na koniec kwalifikacji będziemy cieszyć się z awansu - stwierdził Kulig.

Na jednym z łuków Areny Gliwice pojawiła się flaga UMKS Piotrcovii, a więc klubu, w którym Damian Kulig stawiał swoje pierwsze kroki w koszykówce. - Flagi nie widziałem jej, ale rozmawiałem przed meczem z ludźmi z Piotrkowa Trybunalskiego i wiedziałem, że będą na trybunach. Bardzo mnie to ucieszyło. W tym mieście się wychowałem, stawiałem pierwsze kroki w koszykówce. Cieszę się, że ludziom z Piotrcovii udało się zorganizować i przyjechać na mecz, aby wspierać reprezentację Polski - zaznaczył Kulig.

udostępnij