Sokołowski: Warto zakończyć kwalifikacje wygraną

Reprezentacja Polski jest już pewna awansu do Mistrzostw Świata w Chinach, ale jak zaznacza Michał Sokołowski Biało-Czerwoni w gdańskiej ERGO ARENIE chcą pokusić się o kolejną wygraną.

news Zdjęcia | Andrzej Romański

Wyjazd do Chin zapewniła nam wyjazdowa wygrana z Chorwacją. Polacy rozpoczęli spotkanie od 12 nietrafionych rzutów z gry, ale wraz z upływem minut zaznaczali swoją przewagę na parkiecie.

- To nie była nasza gra w pierwszych minutach. Byliśmy przygotowani, że Chorwaci wyjdą bardzo agresywnie i rzeczywiście tak było. My choć się tego spodziewaliśmy, nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć. Musieliśmy się zaadoptować do meczu, bo może zbyt pewnie podeszliśmy do zawodów. Najważniejsze jednak, że odpowiedzieliśmy we właściwym momencie - cieszy się skrzydłowy polskiej kadry.

Sokołowski pełni w reprezentacji rolę rezerwowego. To właśnie zmiennicy w Varażdinie jako pierwsi dali sygnał do odrabiania strat.- W drużynie ważne jest to, aby się uzupełniać. Jak idzie podstawowym zawodnikom, to my rezerwowi wiemy, że tych minut może być mniej, bo gracze rozpoczynający mecz pociągną korzystny wynik do końca. Czasem jest jednak tak, że koszykarzom z pierwszej piątki nie idzie i trzeba tą energię pobudzić - wyjaśnia zawodnik Stelmetu Enei BC Zielona Góra.

Choć do przerwy Polacy przegrywali, to w szatni było dużo pozytywnej energii. - Trener był spokojny w przerwie. Miał świadomość, że wiemy co mamy robić. Powtarzał, że nie możemy panikować i to przyniesie dobry skutek - zaznacza Sokołowski.

W ważnych momentach sił reprezentacji dodali także kibice, którzy przybyli do Varażdinu z Polski. – Nie pamiętam tak wielu kibiców z Polski na meczu rozgrywanym poza krajem. Spodziewałem się trochę więcej fanów z Chorwacji. Myślałem, że wypełnią halę. Nasi kibice dali z siebie wszystko. Ich doping był słyszalny w każdym miejscu - przyznaje skrzydłowy polskiej kadry.

- Po meczu było małe świętowanie, ale gdy tylko dolecimy do Polski skupimy się na spotkaniu z Holendrami. Warto zakończyć te udane dla nas kwalifikacje zwycięstwem i dać kibicom dodatkową radość - kończy Sokołowski.

 

udostępnij