Kadeci chcą nakręcać spiralę zwycięstw

Reprezentacja Polski do lat 16 mężczyzn po trzech meczach mistrzostw Europy dywizji B ma bilans 3-0 i jest bliska wygrania grupy C. - Na razie o tym nie myślimy, tylko skupiamy się na dwóch najbliższych spotkaniach z Węgrami oraz Finlandią - mówi asystent w kadrze kadetów Wojciech Bychawski.

news Zdjęcia | FIBA.basketball

Pierwszym trenerem reprezentacji U16 jest Roman Prawica, ale po meczu z Cyprem u szkoleniowca pojawiły się problemy ze strunami głosowymi, które mocno utrudniały komunikację. Z tego powodu po zawodach rozmawialiśmy z jednym z asystentów.

- Bardzo cieszymy się z trzech wygranych, ale mamy świadomość, że to jeszcze nic nie znaczy. Najważniejsze są mecze, które są jeszcze przed nami i na nich zamierzamy się skupiać - wyjaśnia Bychawski.

Na otwarcie mistrzostw Europy Polacy zmierzyli się z Bułgarią, która jeszcze w połowie trzeciej kwarty prowadziła różnicą trzynastu punktów, ale po czasie dla sztabu szkoleniowego zespół złapał równowagę i dzięki połączeniu mądrej obrony z atakiem, stopniowo zaczął odrabiać straty. - Może zabrzmi to trywialnie, ale koszykówka rozwija się w wielu europejskich krajach i coraz mniej jest słabych drużyn. Cypr, z którym przyszło nam się mierzyć w sobotę, to bardzo wybiegany zespół. Ich motoryka i warunki fizycznie są naprawdę dobre - wyjaśnia Bychawki.

- W Sarajewie jest z nami trener Jerzy Szambelan, który na imprezach mistrzowskich był wielokrotnie, debiutantem na tego typu turnieju nie jest też Roman Prawica, ale dla pozostałych członków sztabu to pierwsze tego typu zawody. Podobnie jak dla znajdujących się w kadrze chłopaków. Mamy świadomość, że jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy dobrze bronić. Właśnie obrona była kluczem do naszej wygranej w starciu z Bułgarią, bardzo pomogła nam też w spotkaniu z Cyprem - tłumaczy szkoleniowiec.

- Do każdego rywala podchodzimy z dużą pokorą, ponieważ mamy świadomość, jaki cel chcemy zrealizować na turnieju w Sarajewie. Jeżeli będziemy stosować się do zasad wyznaczonych przez trenera Prawicę, to będziemy podążać w dobrym kierunku, ale tak jak mówiłem wcześniej, nie wybiegamy myślami dalej niż do najbliższego meczu - powtarza Bychawski.

Z zespołem do Bośni i Hercegowiny wyleciał Kamil Białachowski, ale z powodu kontuzji nie zagrał jeszcze żadnego meczu. Uraz, którego nabawił się na kilka godzin przed podróżą na mistrzostwa Europy, okazał się na tyle poważny, że wątpliwy jest udział koszykarza także w dwóch kolejnych spotkaniach. - Nasz fizjoterapeuta Łukasz Kok robi wszystko, aby przywrócić Kamila do pełnej sprawności, ale pewnych spraw nie da się przeskoczyć. Jest jednak szansa, że na najważniejsze mecze turnieju, do których mam nadzieję dojdzie, Kamil będzie gotowy do gry - zdradza asystent Romana Prawicy. - W tej drużynie obowiązuje zasada: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Problemy Kamila nie są na tyle dotkliwe dla zespołu, ponieważ jego rolę przejęli inni zawodnicy. Solidnie spisuje się zwłaszcza Bartosz Chodukiewicz, który wykonuje dobrą pracę pod koszem - analizuje Bychawski.

Biało-czerwoni są blisko wygrania grupy C, ale nie oznacza to, że w dwóch ostatnich meczach grupowych sztab zamierza cokolwiek zmienić, bądź też dać odpocząć części graczy. - Nie zamierzamy kalkulować, tylko w każdym meczu bić się o wygraną, aby nakręcać spiralę zwycięstw. Zwycięstwa nakręcają i pobudzają do jeszcze lepszej gry i tego zamierzamy się trzymać. To nie jest kadra ludzi zdolnych do kalkulacji, to ciężko pracująca grupa ludzi – mówi trener.

Niedziela to dla reprezentacji uczestniczących w mistrzostwach Europy do lat 16 dzień wolny, ale jak podkreśla Wojciech Bychawki tylko od meczu. - Koszykarze będą mieli w pełni zagospodarowany ten czas. Na pewno oderwiemy ich od telefonów i tabletów. Mamy plany na wspólne przedpołudnie, zaś po obiedzie będziemy trenować w hali. Pozostałe godziny będą tez wypełnione - zapewnia Bychawski.

Mecz z Węgrami rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 18:45.

udostępnij