Polacy kończą turnieje w Chinach wygraną z gospodarzami

Rozszerzona reprezentacja Polski w swoim ostatnim meczu towarzyskim w Chinach pokonała kadrę gospodarzy 72:69.

news

Spotkanie było dość zacięte, a o ostatecznym wyniku decydowały końcowe minuty. Tym razem najskuteczniejszym zawodnikiem w naszej ekipie był Filip Matczak z 18 punktami. Trzy punkty mniej dołożył do tego Jakub Schenk.

Chiny - Polska 69:72

Polska: Matczak 18, Schenk 15, Witliński 9, Karolak 8, Wyka 6, Put 6, Wadowski 4, Zegzuła 3, Bojanowski 3, Jeszke 0, Czerlonko 0

 

Rozszerzona reprezentacja Polski po raz drugi z rzędu wyjechała do Chin na cykl turniejów towarzyskich. Wcześniej kadra przez kilka dni przygotowywała się w Gdyni, gdzie zawodnicy mogli zapoznać się z kwestiami taktycznymi oraz zasadami zaczerpniętymi z pierwszej reprezentacji.

- Zaproszenie rozszerzonej reprezentacji Polski do udziału w turnieju tej rangi to niewątpliwie zasługa ubiegłorocznej reprezentacji i wyników sportowych jakie osiągnęła (siedem zwycięstw w dziewięciu rozegranych meczach), a także decyzji Zarządu PZKosz o kontynuowaniu takiego projektu - mówi Marek Lembrych, Wiceprezes Zarządu Polskiego Związku Koszykówki, przebywający z zespołem w Chinach.

Kadra w Chinach rozegrała osiem spotkań, z czego pięć zakończyła zwycięstwem. Biało-Czerwoni dwukrotnie pokonywali gospodarzy, dwa razy ograli zespół z Litwy, a raz drużynę ze Stanów Zjednoczonych. Już teraz przedstawiciele reprezentacji otrzymali wstępne zaproszenie na przyszłoroczne turnieje.

- Tegoroczny pobyt rozszerzonej reprezentacji w Chinach mogę z pełną odpowiedzialnością ocenić jako bardzo udany zarówno sportowo, jak i organizacyjnie. Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że zawodnicy wolniej wchodzili w rytm turniejowy, ale kadra na czele z Przemysławem Frasunkiewiczem i Kamilem Sadowskim postawiła sobie jako cel główny szkolenie i ogrywanie zawodników. Rozegranie trzech turniejów z udziałem koszykarzy z Chin, USA i Litwy to nieoceniona możliwość weryfikacji umiejętności poszczególnych zawodników oraz potwierdzenie ich przydatności w głównej reprezentacji Polski, a także w rozgrywkach klubowych - dodaje Lembrych.

W porównaniu do poprzedniego roku w zespole doszło do wielu zmian, a trenerami tym razem zostali Przemysław Frasunkiewicz oraz Kamil Sadowski. Nie zmieniła się jednak idea - w rozszerzonej reprezentacji grają młodzi zawodnicy z Polskiej Ligi Koszykówki, którzy w przyszłości mogą być ważnymi postaciami w zespole narodowym.

- Tegoroczna kadra różni się od ubiegłorocznej, ale tak w sporcie jest, że następuje ciągła rotacja, a także skład rozszerzonej reprezentacji jest budowany w konkretnych, określonych przez trenera tej kadry, ale również przez trenera pierwszej reprezentacji Polski, celach. Cieszy fakt, że w składzie reprezentacji są zawodnicy tacy jak Wojciech Czerlonko i Jakub Karolak, którzy kontynuują rodzinne tradycje. Młodzi kadrowicze są zapatrzeni w orzełka na swoich strojach - godnie i z honorem reprezentują nasz kraj. Można z nich brać przykład - podkreśla Marek Lembrych.

- Poprawione zostały również elementy organizacyjne - w szczególności pobytowe - i zawodnikom nie przeszkadza nawet konieczność latania pomiędzy miastami, które organizują poszczególne turnieje. Na każdym kroku widać pracę i ogromne zaangażowanie całej ekipy. Wielkie podziękowania należą się Markowi Popiołkowi, który po raz kolejny doskonale czuwa nad wszystkimi szczegółami tego wyjazdu, ale również jako członek sztabu szkoleniowego pierwszej reprezentacji jest w ciągłej relacji z trenerem Mikem Taylorem. Podobnie jak roku temu organizatorzy na koniec pobytu w Chinach przygotowali niespodziankę i przez dwa ostatnie dni będziemy mogli zwiedzać Pekin - kończy Lembrych.

 

udostępnij