W pierwszym meczu finałowym Valencia Basket wygrała 68:62, a kluczową trójkę w końcówce trafił wtedy Bojan Dubljević. Unicaja zrewanżowała się przed własną publicznością. Drużyna Adama Waczyńskiego zagrała zdecydowanie lepiej w ofensywie, co przełożyło się na zwycięstwo 79:71. Dlatego potrzebny będzie rozstrzygający mecz w Walencji.
- Graliśmy z wielką intensywnością w drugim meczu, wyższą niż w innych spotkaniach. Wiemy, że został tylko jeden mecz i musimy do niego podejść z takim samym nastawieniem, dać z siebie wszystko, jeśli chcemy wygrać. Cały czas gramy dobrze w defensywie. W pierwszym meczu straciliśmy 68 punktów, w drugim 71. Byliśmy więc na podobnym poziomie w obronie, ale w drugim starciu zagraliśmy dużo lepiej w ataku - pisze na swoim blogu na oficjalnej stronie Europucharu Adam Waczyński.
Reprezentant Polski w meczu nr 1 zanotował trzy punkty i zbiórkę, a w rewanżu sześć punktów, trzy zbiórki i asystę. W ostatnich latach po Europuchar sięgali inni kadrowicze - Thomas Kelati wygrywał w 2010 roku z Valencią i w 2012 roku z Chimkami Moskwa, natomiast Maciej Lampe triumfował w 2011 roku z Uniksem Kazań.
- Nikt tak naprawdę nie liczył na nas, byliśmy „czarnym koniem” wśród ośmiu drużyn w play-off Europucharu. To dla nas bardzo ekscytująca sytuacja, że nie tylko jesteśmy w finale, ale doprowadziliśmy do meczu nr 3. Valencia jest oczywiście faworytem, ale ma też na sobie presję. Jeśli wszystko będzie rozstrzygać się w ostatnich minutach, to dużo będzie zależało od tego kto z tą presją poradzi sobie lepiej - dodaje Waczyński.
Początek spotkania Valencia Basket - Unicaja Malaga w środę o godz. 20.30. Transmisja w Eurosport 2 rozpocznie się po spotkaniu piłkarskiej Bundesligi (ok. godz. 21.55). Retransmisja w środę o godz. 5.00
