Wojciech Kłos: Zagraliście dzisiaj trochę nietypowy mecz z Holandią. Pięć kwart, 17 zawodników - to nie zdarza się codziennie.
Michał Michalak: Rzeczywiście, było nas sporo, a trener chciał dać szansę wszystkim, którzy są na zgrupowaniu. Dzięki temu każdy z nas zagrał w tym spotkaniu. Po czterech kwartach wygraliśmy, piąta była tylko dodatkiem. Podejście do tego meczu było więc treningowe, szkoleniowe. Zwycięstwo jest jednak ważne.
Co może Pan powiedzieć o zespole Holandii? Sprawili wam sporo problemów?
- Holandia z pewnością jest na innym etapie przygotowań. Mają już za sobą kilka meczów sparingowych. a my jesteśmy po obozie, gdzie ciężko trenowaliśmy. Patrząc na to - fakt, że wygraliśmy z pewnością dobrze wróży na przyszłość.
Po zgrupowaniu w Wałbrzychu kadrę czekają wyjazdowe turnieje towarzyskie. Jesteście gotowi fizycznie na rozgrywanie kilka meczów z rzędu?
- To normalne, że na tym etapie przygotowawczym gra się tego typu turnieje. Trener na pewno będzie próbował różnych ustawień. Ma do dyspozycji wielu zawodników. Ważne jest to, aby drużyna się zgrała na najważniejsze mecze w tym sezonie.
Waszymi rywalami podczas kwalifikacji do EuroBasketu będą Białoruś, Estonia i Portugalia - drużyny bez wielkich gwiazd. Celem kadry jest jednak wygranie tej grupy, a do tego potrzeba koncentracji.
- Reprezentacja Polski jest niewątpliwie faworytem tej grupy. To dla nas duże wyzwanie, chcemy sprostać oczekiwaniom. Drużyna chce wygrać każde spotkanie. Teoretycznie rywale są słabsi od naszej kadry, ale na pewno będą wymagający. Trzeba do tego podejść w pełni zaangażowanym. Tak z pewnością będzie, bo trener przygotowuje nas pod tym kątem.
