W starciu z Izraelem, które stanowiło przepustkę do ćwierćfinału, nasza kadra miała wyraźną przewagę w strefie podkoszowej, z uwagi na dużą liczbę strat nie potrafiła jej jednak wykorzystać.
Mecz z Czarnogórą pod tym względem był bardziej wyrównany, ale tym razem podopieczni Andrzeja Adamka byli skuteczni w strefie podkoszowej. Ponad połowę punktów Polacy uzyskali z pola trzech sekund, często konsekwentnie dogrywając do graczy znajdujących się blisko kosza.
Ta taktyka w połączeniu z umiejętnym wymuszaniem przewinień przyniosła efekty w trzeciej kwarcie. Od połowy tej części spotkania Polacy objęli kilkupunktowe prowadzenie, które udało się już utrzymać do końcowej syreny.
Kolejne spotkanie Polacy rozegrają w sobotę.
Polska - Czarnogóra 74:68 (15:13, 11:15, 24:13, 24:27)
Polska: Wrzeszcz 14, Busz 12, Bereszyński 12, Wilczek 11, Niemiec 8, Andrzejewski 7, Duda 5, Stupnicki 4, Luczynski 1, Kempa 0.