Brytyjczycy świetnie weszli w to spotkanie - po trójce Daniela Clarka prowadzili już 11:3. Rywale odpowiadali trafieniami Richarda Howella i Liora Eliyahu, ale na tym etapie spotkania to nie wystarczało. Po pierwszej kwarcie Wielka Brytania prowadziła 26:16. Zespół trenera Joego Prunty’ego rozkręcał się także w kolejnej części gry. Po rzucie Erica Boatenga miała już 14 punktów przewagi. Omri Casspi bardzo starał się zmienić tę sytaucję, ale ostatecznie Brytyjczycy po pierwszej połowie wygrywali 45:30.
W trzeciej kwarcie nadal nie do zatrzymania był Daniel Clark, a wspomagali go Luke Nelson i Andrew Lawrence. Mimo że dobrze prezentowali się Yogev Ohayon oraz Richard Howell, to Izrael nie był w stanie odrobić strat. Po 30 minutach gry było 65:51. Ostatnia kwarta już niczego nie zmieniła, a Brytyjczycy całkowicie kontrolowali sytuację na parkiecie. Ostatecznie Wielka Brytania pokonała Izrael 85:64.
